12.30.2011

12.27.2011

PKP


Pociąg TLK relacji Przemyśl - Szczecin, ponad 16 godzin w trasie, choć My szczęściarze tylko 4,5 godziny w przytulnym przedziale. Cisza, każdy pogrążony w swoim świecie. Z przedziału obok można wyłapać pojedyncze słowa: piłka, euro, Lato, kartki, złodzieje, sejm i jakże wymowne - polej. 

12.22.2011

12.21.2011

12.13.2011

Metro-polis




Paryskie meto, ogromna sieć tuneli i stacji, kolorów, zapachów, twarzy i dźwięków. 
Mógłbym spędzić w nim godziny chłonąć różnorodność i uwieczniać ją na cyfrowej kliszy. 




Każdy gdzieś się śpieszy, gdzieś biegnie.
Ludzie śpieszą się do pracy i z pracy do domu, na spotkania, zakupy czy po prostu na inny pociąg. 
Samemu czy w parach biegają po labiryncie korytarzy ze słuchawkami na uszach. 
Nie mają chwili do stracenia a pomimo tego z uprzejmością się nierozstają. 







Gdzieś pośrodku tego pośpiechu jest miejsce na muzykę. 
W każdej chwili można natknąć się na grupę muzyków ze wschodu śpiewającą pieśni narodowe.
Do wagonu może wejść mężczyzna grający na akordeonie czy kobieta ze swoim nagłośnieniem dając koncert niewzruszonej publice. 
Zaśpiewać może dla nas i mały pijaczyna zbierający na kolejną butelkę wina. 




Lecz mimo tego bogactwa doznań nikt nie zwalnia by popatrzeć czy posłuchać. 
Każdy się gdzieś śpieszy.




11.23.2011

Praga


Praga.




Buty na kablu czyli popularne Shoefiti. 
Trochę więcej niż w Opolu, ale nadrobimy braki.


Wielki Metronom górujący nad Pragą. Jak dla mnie powinien być oświetlony, w nocy robiłby wrażenie. 


To się nazywa rower. 


Krecik. Czy ktoś nie zna tej bajki? 


   Czeski Starbucks zaskoczył mnie kawą o podwójnej temperaturze. Góra gorąca a dół zimny. 


Panowie na Moście Karola grali Jazz. 





Pierwszy raz byłem w Pradze. Ładne miasto i przyjemnie się po nim spaceruje. Pewnie jeszcze je odwiedzę nieraz.  

11.19.2011