Po relaksie na sopockim molo przyszła pora na Gdańsk.
Stocznia, Żuraw i Sołdek (niestety zamknięty, choć była noc muzeów).
Wolę ten Gdańsk zachowany w pamięci z czasów dzieciństwa.
Było w nim więcej magii, a może to zasługa Jarmarku Dominikańskiego.